SOPOT - 1999
Kolejne spotkanie Krystyn odbyło się w Sopocie. Z Katowic śląskie Krystyny wyruszyły do Sopotu wcześnie rano, w wigilię imienin przypadającą na dzień przyjęcia Polski do NATO.
„Śląskie Krystyny jadą nad morze na imieniny. Co NATO na to?” głosił jeden z transparentów, jakie przygotowały na tę eskapadę.
Zamiast strzemiennego czekała na Krystyny grochówka.
Dzięki Nadwiślańskim Jednostkom Wojskowym Krysie zostały umundurowane i
wyekwipowane w pałatki. Na głowy złożyły szafirowe berety nie regulaminowo, ale z fantazją by nie psuć fryzur. Śląski batalion Kryśka w liczbie 50 kobiet przyszedł pożegnać
Wojewoda Śląski, a że w imieniny Krystyny przypadały jego urodziny, otrzymał nalewkę kawowo-cytrynową i akt przyjęcia do batalionu Kryska, jako syna pułku.
Damy żegnali tez oficerowie i żołnierze Nadwiślańskich Jednostek Wojskowych.
Na komendę: prezentuj broń! Krysie wyciągnęły drewniane łyżki, wałki do ciasta i stolnicę a 40-osobowa orkiestra wojskowa zagrała mazura: „Jeszcze jeden mazur dzisiaj”
Imieniny zaczęły w sobotę od zwiedzania Gdańska- były pod bramą Stoczni Gdańskiej, w kościele św. Brygidy i na koncercie organowym w Oliwie.
Wieczorem gala w Operze Leśnej w Sopocie.
Na salę, gdzie siedziało już 250 Krystyn, wkroczył przy dźwiękach wojskowego marsza śląski batalion Kryśka pod dowództwem mjr Krystyny Bochenek, która prowadzącemu imprezę Michałowi Krystynowi Ogórkowi zameldowała przybycie.
Do Sopotu przyjechały też Krystyny Giżowska i Prońko, które występowały wraz z Detko Band i pianistami Krystyną Słobodnik i Andrzejem Żilisem. Tancerka Krystyna Mazurówna poszła w tany z Michałem Krystynem Ogórkiem.
Obecni na imieninach nieliczni panowie, m.in. Marian Krzaklewski, przewodniczący NSZZ ”Solidarność”, (bo teściowa jego to Krystyna), a także prof. Jerzy Balcerowicz i Janusz Korwin- Mikke (bracia Krystyn), publicznie recytowali przymiotniki, które pasują do Krystyn.
„Śląskie Krystyny jadą nad morze na imieniny. Co NATO na to?” głosił jeden z transparentów, jakie przygotowały na tę eskapadę.
Zamiast strzemiennego czekała na Krystyny grochówka.
Dzięki Nadwiślańskim Jednostkom Wojskowym Krysie zostały umundurowane i
wyekwipowane w pałatki. Na głowy złożyły szafirowe berety nie regulaminowo, ale z fantazją by nie psuć fryzur. Śląski batalion Kryśka w liczbie 50 kobiet przyszedł pożegnać
Wojewoda Śląski, a że w imieniny Krystyny przypadały jego urodziny, otrzymał nalewkę kawowo-cytrynową i akt przyjęcia do batalionu Kryska, jako syna pułku.
Damy żegnali tez oficerowie i żołnierze Nadwiślańskich Jednostek Wojskowych.
Na komendę: prezentuj broń! Krysie wyciągnęły drewniane łyżki, wałki do ciasta i stolnicę a 40-osobowa orkiestra wojskowa zagrała mazura: „Jeszcze jeden mazur dzisiaj”
Imieniny zaczęły w sobotę od zwiedzania Gdańska- były pod bramą Stoczni Gdańskiej, w kościele św. Brygidy i na koncercie organowym w Oliwie.
Wieczorem gala w Operze Leśnej w Sopocie.
Na salę, gdzie siedziało już 250 Krystyn, wkroczył przy dźwiękach wojskowego marsza śląski batalion Kryśka pod dowództwem mjr Krystyny Bochenek, która prowadzącemu imprezę Michałowi Krystynowi Ogórkowi zameldowała przybycie.
Do Sopotu przyjechały też Krystyny Giżowska i Prońko, które występowały wraz z Detko Band i pianistami Krystyną Słobodnik i Andrzejem Żilisem. Tancerka Krystyna Mazurówna poszła w tany z Michałem Krystynem Ogórkiem.
Obecni na imieninach nieliczni panowie, m.in. Marian Krzaklewski, przewodniczący NSZZ ”Solidarność”, (bo teściowa jego to Krystyna), a także prof. Jerzy Balcerowicz i Janusz Korwin- Mikke (bracia Krystyn), publicznie recytowali przymiotniki, które pasują do Krystyn.